Wdówik: To upodmiotowienie niepełnosprawnych
Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik był pytany w Radiu Plus o przygotowywaną reformę orzecznictwa.
– Ustawa wejdzie w tryb legislacyjny na przełomie września i października. Prowadzimy jeszcze badania ewaluacyjne nowych narzędzi opartych o międzynarodową klasyfikację funkcjonowania zalecaną przez WHO. Jeżeli ustawa zostanie uchwalona na przełomie grudnia i stycznia to zacznie się proces wdrażania – zapowiadał.
– W ramach tej ustawy budujemy zupełnie nową strukturę orzeczniczą. Uspokajam, że nikomu nic nie zostanie zabrane. Wszystko, co jest na podstawie dotychczasowych orzeczeń, będzie. Jeżeli orzeczenie jest na czas określony to będzie konieczność pojawienia się przed komisją. Z nowym systemem orzecznictwa będzie powiązany nowy system świadczeń, które są przede wszystkim adresowane do osoby niepełnosprawnej i odpowiadają na jej potrzeby. Jeżeli osoba niepełnosprawna nie ma 18 lat to będą dla opiekunów, a jeżeli jest pełnoletnia to ona będzie decydentem. To upodmiotowienie niepełnosprawnych – podkreślał.
Będzie ustawa o zatrudnieniu wspomaganym i trenerach pracy
Paweł Wdówik mówił też w Radiu Plus o sprawie zatrudnienia wspomaganego.
– Mamy zespół roboczy z dwoma dużymi konsorcjami organizacji, które specjalizują się w tej dziedzinie. Ustawa jest w zasadzie napisana, skończymy konsultacje i w ciągu kilku miesięcy ustawa ujrzy światło dzienne. To rzecz, na której bardzo nam zależy – zaznaczał.
– Przewidujemy w kolejnym rozdaniu środków unijnych duże pieniądze na wdrożenie tych rozwiązań. Chcielibyśmy żeby w pierwszych 3 latach było przynajmniej kilka tysięcy osób, które z tego rozwiązania skorzystają. To nowa jakość. Najważniejszą rzeczą jest stworzenie systemu wsparcia. W tej chwili nie posiadamy profesjonalnego systemu wspierania osób niepełnosprawnych, które chcą wejść na rynek pracy. Przykro to powiedzieć, ale taka jest rzeczywistość – mówił Wdówik.
Zasiłek pielęgnacyjny? Bez dwóch zdań jest za niski
Paweł Wdówik pytany o wysokość zasiłku pielęgnacyjnego – 215 złotych, stwierdził, że "to szalenie szeroki zasiłek".
– Rozważaliśmy podniesienie go o 24 złote, okazało się, że w skali roku to koszt co najmniej 500 milionów złotych. W obecnej sytuacji, gdzie uratowaliśmy mnóstwo zakładów pracy, bardzo dużym nakładem finansowym, a to także praca dla rodzin osób niepełnosprawnych... – tłumaczył.
Dopytywany, czy jednak nie jest stanowczo za niski, odpowiedział, że "bez dwóch zdań". – Jestem w kontakcie z premierem. Powinniśmy jakoś z tego wyjść w sposób, który chociaż troszkę sytuację poprawi – zapewnił.